PIERWIOSNKI
wiem wiem,
w jednym kąciku choinka, w drugim kąciku okraszone światełkami i ozdobami stroiki,
ale niestety nie mogliśmy się powstrzymać przed zakupem pięknych, kolorowych, tak wiosennych prymulek :):)
oczywiście zostały całkowicie zawładnięte i opanowane przez mojego synka i to właśnie jego półeczki zostały ukwiecone :)
zasada jest prosta
pierwiosnki, o ile przetrwają do wiosny, zawsze wkopuję do gruntu, nie ma bata żeby się nie przyjęły - zawsze się przyjmują, a potem jeszcze jesienią potrafią jeszcze raz zakwitnąć, by po zimowym śnie witać nas jako jedne z pierwszych kwiatów :)
rozmnażanie pierwiosnków - poprzedniej jesieni rozsadziłam bardzo dużo prymulek, rozsadza się je bardzo prosto, jak byliny, na zasadzie podziału korzeniowego,
w tym przypadku podział jest bardzo łatwy, najczęściej rozdzieram je bez większych trudności rękoma;
pierwiosnki można sadzić zwarcie, na zasadzie jakieś wcześniej zaplanowanej kompozycji, szpaleru, rozdzielenia kompozycji; ale można je także sadzić jako dodatek na rabatach wśród roślin wyższych, jak też przed nimi w celu osiągnięcia efektu stopniowania;
wielką ich zaletą jest to że są bardzo mało wymagające, duży przyrost, możliwość częstego przesadzania oraz łatwego rozmnażania,
a najważniejsze jest to, że są jednym z kwiatów typowo wiosennych, które po długiej zimie szczerze cieszą oko;)
polecam
Witajcie, może znacie już mojego wcześniejszego bloga - także pod nazwą jestemsobieogrodniczka - teraz wznowiłam jego kontynuację na nowej platformie ;) :) jeśli jesteście tu pierwszy raz pragnę Wam powiedzieć, że ten blog powstał z miłości do kwiatów i pochwały ogromnego łagodzącego wpływu pracy w ogrodzie na codzienne stresy i zabieganie :) relaksujcie się ze mną pośród pięknych barw i śpiewu ptaków :) zapraszam Paulina
czwartek, 15 stycznia 2015
środa, 14 stycznia 2015
wspomnień świątecznych czar :)
u mnie w domu nadal króluje świąteczna atmosfera,
choinka nie chce gubić igieł więc stoi nadal nienaruszona w swoim miejscu :)
podobnie z choinami, które miałam z działki - nie sypią się jeszcze
myślę, że do końca stycznia uda się mi zachować choć choinkę
uwielbiam leniwe wieczory w towarzystwie światełek i gwiezdnej lampki :)
choinka nie chce gubić igieł więc stoi nadal nienaruszona w swoim miejscu :)
podobnie z choinami, które miałam z działki - nie sypią się jeszcze
myślę, że do końca stycznia uda się mi zachować choć choinkę
uwielbiam leniwe wieczory w towarzystwie światełek i gwiezdnej lampki :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)